Pani Agato, jest Pani w Melaco od czerwca i pracuje Pani na stanowisku Koordynatora do spraw sprzedaży. Co wchodzi w zakres Pani obowiązków?

Tak, pracuję od niedawna i moje pierwsze tygodnie polegały na wdrażaniu w obowiązki przez innego pracownika. Stopniowo przejmowałam obowiązki i tematy związane ze sprzedażą i obsługa klienta. Jako koordynator sprzedaży mam nadzór nad projektami i wdrożeniami oraz nad tym, co się dzieje w dziale sprzedaży.

Czy to pierwszy Pani zawodowy kontakt z branżą meblarską?

Zdecydowanie, wcześniej pracowałam w branży automotive (śmiech). Więc to jest zupełnie inny kierunek, jeśli chodzi o branżę. Natomiast jeśli chodzi o obowiązki, to jest wiele elementów wspólnych. Pracowałam w dziale logistyki, więc też miałam kontakt z klientami i organizowałam przesyłki, realizowaliśmy też projekty, więc technicznie wszystko wyglądało tak samo. Wszystko jest na takiej samej zasadzie, tylko po prostu sprzedajemy inne produkty.

To, co było dla mnie wyzwaniem, to wdrożenie się, poznanie branży i produktów, jakie Melaco oferuje. Trzeba się tego było po prostu nauczyć – co produkujemy, w jaki sposób, z czego i dla kogo.

Przeczytaj również: Nowa twarz w naszym dziale sprzedaży. Przedstawiamy panią Beatę Prałat

Poza produktami są jeszcze inne różnice między branżą meblarską a automotive?

Na pewno charakter pracy jest inny. W automotive wszystko jest na szybko, na już. Tutaj pracujemy dużo spokojniej, dużo jest rozmów z klientami, ta obsługa jest naprawdę profesjonalna i bardzo konkretna. Pod tym względem na pewno jest tu dużo lepiej.

Czy są już projekty, w których bierze Pani udział od początku? Udało się coś zakończyć sukcesem? Pojawia się pierwsza satysfakcja z zamkniętych wdrożeń?

Tak naprawdę wszystkie projekty, które są nowe, trafiają do działu sprzedaży i ja w nich uczestniczę od początku. Jest ich wiele. Wiadomo, jedne się uda zamknąć, innych nie. W tej chwili nowych projektów mamy bardzo dużo, więc jest też duże zaangażowanie. Mam nadzieję, że większość z nich dojdzie do skutku i będziemy sukcesywnie realizować je już jako zamówienia dla klientów.

Patrzy Pani trochę inaczej na meble po tych kilku miesiącach?

To na pewno (śmiech). Jak już poznałam branżę lepiej i jak już wiem, z czego są wykonane, to zaczęłam wszystkie swoje meble oglądać w domu (śmiech). Zauważyłam to, jakie są uchybienia i że niektóre z nich nie są niestety idealnie wykonane. Takich w Melaco nie robimy. Tak że z tym się niestety spotkałam i tak samo śmiali się też tutaj w firmie ze mnie inni pracownicy, bo jestem na etapie zakupów mebli, więc wiem już, że będzie ciężko znaleźć coś, co będzie odpowiadać moim obecnym potrzebom.

Przeczytaj również: 25 lat w Melaco. Historia naszego operatora, Rafała Śliwińskiego

A nawiązując jeszcze do tej sytuacji rynkowej, jakie są tendencje wśród klientów Melaco? Widać jeszcze kryzys czy branża się mobilizuje?

Wakacje były słabsze, ale raczej ze względu na okres wakacyjny, przestoje. My też mieliśmy dwutygodniową przerwę techniczną. Natomiast teraz ten wrzesień zrobił się bardziej intensywny. Mamy więcej nowych wdrożeń, co wskazuje na to, że klienci chcą coś nowego wymyślać, coś nowego sprzedawać. Są to albo całkowicie nowe projekty albo ulepszenia istniejących już produktów czy rozwiązań. Tak że w branży ciągle dużo się dzieje i cały czas mamy ręce pełne roboty.

Czego oczywiście sobie wszyscy życzymy. Dziękujemy za rozmowę.